Krzysztof Osica

napisał o 5 centymetrów na sekundę

Taka sobie historyjka o nieszczęśliwej miłości, za to jak wspaniale narysowana. Co prawda może i trochę przesadzili z różem i gwiazdami, ale nawet jeżeli "5 centymetrów na sekundę" jest kiczem, to bez wątpienia imponującym. Miło też było popatrzeć na japońską katastrofę, w postaci opóźnionego dwie godziny pociągu. Schadenfreude i lukier, całkiem znośna mieszanka ;)