Krzysztof Osica

napisał o Undir trénu

[Venice Sala Web] "Zemsta" po islandzku. Przedmiotem sporu jest przydomowe drzewo, które uniemożliwia sąsiadce opalanie się. Błaha sprawa szybko przeradza się w wojnę podjazdową. Sam rozwój akcji jest satysfakcjonujący, "Undir trenu" ma żywe tempo, ale finał rozczarowuje. Jest zbyt oczywisty, a ostatnie ujęcie to klasyczny przykład źle zaplanowanego "zaskoczenia".